sobota, 30 kwietnia 2011

Szczęśliwy traf

„Szczęśliwy traf” to – jak każdy zauważył, ale bał się przyznać, że nie wie, o co chodzi – nazwa przycisku na stronie głównej Google’a. W wersji angielskiej to się nazywa „I’m feeling lucky”, można więc debatować nad trafnością przekładu. Nie o tym jednak ma być mowa.
Naciśnięcie tego przycisku sprawi, że zostaniemy od razu przeniesieni na pierwszą stronę spośród wyszukanych. Jest to w takim razie skrót, który pozwala pominąć wyświetlaną standardowo stronę z wynikami wyszukiwania.
Czy to dobre, czy złe, niech każdy oceni sam. Moim zdaniem jednak oszczędność wynosi jeden klik i nic więcej. Jeśli ktoś szuka czegoś na poważnie, musi przejrzeć najmniej kilka wyszukanych stron. A jeśli szuka czego popadnie, pozbawia się możliwości trafienia po swojemu (nie zawsze przecież klikamy na pierwszy wyszukany link).
Dzięki informacji jednego ze współtwórców Google’a wiemy, że tylko 1% wyszukań kończy się wyborem opcji „Szczęśliwy traf”, co oznacza, że chyba nie jest specjalnie użyteczna. I co ciekawe, na tym przycisku Google traci podobno 110 mln dolarów rocznie, bo kto pomija stronę z wynikami wyszukiwania, nie ogląda też linków sponsorowanych.
Jeśli ktoś reklam nie lubi oglądać, ten rzeczywiście trafia tym sposobem szczęśliwie. A sam przycisk po naszemu mógłby się nazywać zręczniej, proponuję „Szczęśliwy skrót”.

piątek, 15 kwietnia 2011

Wyszukiwarki losowe?

Nieznośnie dominujące nad światem algorytmy googlowe doprowadziły do powstania różnych desperackich prób wypromowania stron, które by były niezależne od jakichś PageRanków, linków itd. Często realizowany jest pomysł, by zdać się na los. Istnieje na przykład polska wyszukiwarka (tak nazywają ją jej autorzy, ale nie wiadomo, czy to słowo jest tu na miejscu) o nazwie pralka.pl. Nazwa jest widocznie taka, jaka się trafiła, a działa też na zasadzie „Co się trafi, to będzie”.
Autorzy tej tzw. wyszukiwarki, którzy ani myśleli się ujawnić, twierdzą, że naciśnięcie jakiegoś tam przycisku spowoduje wyświetlenie „losowo dobranych stron z naszej bazy”. Na temat tej bazy też nie podają żadnych szczegółów, co znaczy pewnie, że jej nie ma. Ta pralka, to po prostu strona, która ma coś zarobić jak najmniejszym kosztem. No to powodzenia.