czwartek, 30 czerwca 2011

Lupa czy mikroskop?

Google Instant nadchodzi, Google Instant Preview już jest, obecny w postaci małej ikonki z prawej strony wyszukanych linków. Ikonka przedstawia lupę, choć może lepszy byłby mikroskop, bo po kliknięciu na ikonkę zobaczymy miniaturkę wyszukanej strony.
Czemu to ma służyć, można się domyślić. Będziemy mogli podejrzeć stronę, żeby się wstępnie rozeznać, czego można oczekiwać. A jeśli się czegoś nie możemy domyślić, Google nam wyjaśni w instrukcji. Dowiadujemy się więc, że chodzi głównie o możliwość przynajmniej częściowego zneutralizowania spamu. Nie wiem tylko, dlaczego trzeba to robić samemu i na oko, skoro podobno Googlowe roboty przeszukujące Internet są na spam wyczulone. Jeśli ktoś kopiuje jakieś treści i je powieli na stronach internetowych, powinien się liczyć z usunięciem jego stron z indeksów Google’a. Tak być powinno, ale łatwo zauważyć, że nie zawsze jest, zwłaszcza artykuły z Wikipedii są kopiowane masowo. Może jednak Instant Preview przydać się do wstępnego odsiania stron nie zawierających niczego prócz linków. Zawsze to coś.
A może jeszcze jest jakiś pożytek z Googlowej lupki?

środa, 15 czerwca 2011

Autowyszukiwanie?

Już za kilka tygodni Google zaproponuje również w polskiej wersji udogodnienie, z którego można już korzystać w kilku wersjach językowych wyszukiwarki, a które nazywa się Google Instant. Otóż gdy tylko zaczniemy wpisywać cokolwiek w okienku, wyniki zostaną podane w sposób, który określa się słowami „dynamiczne wyszukiwanie”.
Ma to wyglądać tak: Wpisujemy „zamek w Malborku”, a Google, nie czekając, aż skończymy, już podpowiada, co by też można znaleźć. Wpiszemy mu pierwsze słowo, niekoniecznie całe, i już będziemy mieć pierwsze wyszukane hasła, pewnie w rodzaju „zamek Gerda” lub podobnie, bo nie ma wątpliwości, że ten, kto da więcej, szybciej zostanie wyszukany.
Jest to rozwinięcie usługi Google Suggest, która polega na tym, że podczas wpisywania słów kluczowych wyszukiwarka podpowiada nam najbardziej prawdopodobną kontynuację wpisu.
Autouzupełnianie to było widocznie za mało, będziemy teraz mieć autoreklamowanie, choć wedle zapewnień nowy wynalazek ma skrócić czas wyszukiwania, podobno od 2 do 5 sekund.
Nie powinno być jednak źle, bo zmyślną tę opcję będzie można wyłączyć.